Od dawna przymierzałam się do ozdobienia tego listownika. Chciałam spróbować swoich sił w decoupage, bo jak dla mnie ta dziedzina jest kompletnie czarną magią. Pomyślałam sobie, "do odważnych świat należy- kiedyś trzeba będzie to zrobić". Efekty mojej ciężkiej pracy widać na zdjęciach. Serwetka mi się zmarszczyła, (ale nie będę ukrywała, że bardzo mi się te zmarszczenia podobają :), spękań nie widać, które miały być... zamazałam je farbą. Dopiero po skończeniu pracy- widzę jakie błędy popełniłam. Mówi się trudno, myślę, że następnym razem pójdzie mi odrobinę lepiej... ;) Najważniejsze jest to, że bardzo mi się podoba i naprawdę ładnie wygląda na półce.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
7 komentarzy:
Bardzo mi się cały zestawik podoba, kolorystycznie dobrałaś rewelacyjnie.
Oh my goodness this is AMAZING!!! What a STUNNING creation...I love it!!! Your work is so beautiful! Thanks for taking time and leaving a comment on my blog today! I greatly appreciate it! :)
Hugs~ Kim
Pierwsze koty za ploty :) a najbardziej spodobało mi się stwierdzenie: "myślę, że następnym razem pójdzie mi odrobinę lepiej" - to znaczy, że na tym nie poprzestaniesz, co mnie cieszy bardzo :)
Wybrałaś bardzo urokliwą serwetkę - podoba mi się strasznie :)
Z niecierpliwością czekam na kolejne prace :)
pozdrawiam
Ivonn
śliczny listownik, wcale nie wyglada na pioniera, jest rewelacyjny
Fantastyczny zestaw!!!
Dla mnie technika decoupage jest tajemnicą, więc idę na łatwiznę...i kupuję gotowce ;)
Śliczny :) ;*
Bardzo ładnie Tobie to wyszło, a spękania trudne są do uzyskania na drewnie bo preparat wsiąka mocno:)
Prześlij komentarz